Tylko od początku 2024 r. szczecińskie schronisko przejęło prawie 500 kotów. Większość z nich znalazła już nowe domy, ale do placówki ciągle trafiają kolejne zwierzęta. W tej chwili - na 120 przygotowanych dla nich miejsc - w schronisku przebywa 130 kotów. Stąd apel do mieszkańców.
- Nie prosimy, nie żebrzemy o karmę, o datki, nie o to nam chodzi. Chodzi nam o to, że te osoby, które chcą nieść wsparcie w postaci adopcji kota, to prosimy, żeby tę decyzję podjąć teraz - apeluje kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie Ewa Mrugowska.
Aż połowę ze 130 przebywających w schronisku kotów stanowią małe kocięta.
- Przez zmianę klimatu, przez to, że jest o wiele cieplej, koty rozmnażają się trzy razy w roku. Te kotki, które się rodziły na początku roku, na koniec same mogą mieć mioty - opowiada Ewa Mrugowska.
Szczecińskie schronisko apeluje: koty czekają na nowych właścicieli!
Kierownik schroniska mówi, że z roku na rok coraz więcej jest przypadków zwierząt, które są porzucane po śmierci ich właścicieli. Nie jest przecież rzadkością, że samotni seniorzy, pragnąc towarzystwa i emocjonalnego wsparcia, trzymają w domu koty. A gdy starsza osoba umiera, te zwierzęta pozostają same, niechciane. Rodzina nie ma zamiaru ich przejmować - i tym sposobem koty trafiają do schroniska.
- Bardzo często są to zwierzęta domowe, łagodne, które zostają wyrzucone po prostu na dwór, na klatki schodowe, na działki. Każdy przypadek jest dramatyczny. Jedynym rozwiązaniem dla nas jest to, aby te osoby, które chcą adoptować kota, nie odkładały tej decyzji na później - powtarza swój apel kierownik szczecińskiego schroniska.
Władze placówki zapewniają potencjalnych nowych właścicieli czworonogów, że wszystkie zwierzęta są zdrowe, wysterylizowane, zaszczepione, odrobaczone i odpchlone. Schronisko szuka też wolontariuszy, którzy pomogliby opiekunom w uspołecznianiu kotów, chodzi m.in. o zabawę ze zwierzętami.
Niebawem w schronisku ma odbyć się kontrola Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego. Kierownictwo przytuliska dla bezdomnych zwierząt obawia się, że inspektorzy mogą wytknąć zbyt dużą, nieprzystającą do warunków liczbę zwierząt. Placówka podlega pod Zakład Usług Komunalnych szczecińskiego magistratu.