Prezydentka Kielc Agata Wojda podkreśliła, że budżet został skonstruowany tak, aby zapewnić miastu stabilność finansową, jednocześnie realizując kluczowe inwestycje.
To budżet solidnego stawania na dwóch nogach. Stawia na rozwój, ale w granicach naszych możliwości.
– zaznaczyła Wojda.
Wśród inwestycji zaplanowano pieniądze na dokumentację projektową budowy układu komunikacyjnego na Malikowie, gdzie mają zostać przygotowane nowe tereny inwestycyjne. W budżecie przewidziano również kontynuację remontów 13 ulic w centrum miasta i pięciu inwestycji drogowych na obrzeżach. Na inwestycje drogowe przeznaczono 120 mln zł, w tym na remonty nakładkowe ulic. Miasto zainwestuje w rewitalizację Doliny Silnicy. Jej modernizacja ma być współfinansowana z funduszy unijnych i programu FENIKS. Władze planują także odnowienie placu Wolności. Znajdujący się tam parking ma zostać zastąpiony „nowoczesną przestrzenią publiczną”. W budżecie uwzględniono jednocześnie pieniądze na koncepcje trzech wielopoziomowych parkingów w śródmieściu.
Budżet obejmuje również modernizację Amfiteatru Kadzielnia, inwestycje w Muzeum Zabawek i Zabawy i w rozwój infrastruktury rowerowej, w tym nowe ścieżki na ul. Żelaznej, Gosiewskiego i Szajnowicza-Iwanowa. Zaplanowano dwa nowe programy: „Bezpieczny chodnik” (3 mln zł na remont 4 km chodników) i „Przyjazny plac zabaw” (2 mln zł na modernizację czterech placów zabaw). W przyszłorocznym budżecie zabezpieczono 9,5 mln zł na podwyżki dla urzędników.
Zgodnie z projektem dochody miasta mają wynieść w przyszłym roku ponad 2,075 mld zł, a wydatki przekroczą 2,141 mld zł. Deficyt wyniesie 66 mln zł. Zadłużenie w przyszłym roku ma osiągnąć 1,335 mld zł.
Radni z klubów Koalicji Obywatelskiej i Miasto Przyszłości chwalili budżet za realność i stabilność. Szef klubu KO Michał Piasecki określił go jako „budżet stabilizacji i zmian”, podkreślając zabezpieczenie środków na rewitalizację doliny Silnicy i placu Wolności. Marcin Chłodnicki z Miasta Przyszłości wskazał, że budżet jest dobrze dopasowany do potrzeb miasta i jego możliwości.
To budżet skrojony na miarę, z wieloma wartościowymi projektami.
– zaznaczył Chłodnicki.
Innego zdania jest kielecka opozycja. Marcin Stępniewski z PiS ocenił, że budżet nie rozwiązuje fundamentalnych problemów miasta i brakuje w nim inwestycji będących „kołem zamachowym dla lokalnej gospodarki”. Wskazał też na relatywnie niski udział wydatków majątkowych w porównaniu z innymi miastami, jak Rzeszów czy Gliwice. Jego zdaniem zaplanowane wydatki na inwestycje są zdecydowanie za małe, aby zmienić sytuację Kielc.
Za przyjęciem budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2025–2048 zagłosowało 16 radnych, 8 było przeciw.