Uchwałę dotyczącą zmian taryfy za przejazdy autobusami i tramwajami w Łodzi radni przegłosowali podczas środowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej. Za jej przyjęciem było 21 radnych rządzącej w mieście Koalicji Obywatelskiej, przeciw zagłosowało ośmiu z opozycyjnego klubu PiS, a czworo m.in. z Nowoczesnej wstrzymało się od głosu.
Od 2025 r. nie będzie obowiązywało wydłużenie czasu ważności biletów miejskiego przewoźnika, dzięki czemu z biletem 20-minutowym można podróżować obecnie przez 40 minut, a z 40-minutowym - przez godzinę. Będą obowiązywały cztery rodzaje biletów jednorazowych: 20-minutowy, który nadal będzie kosztował 4,4 zł (ulgowy – 2,2 zł), 40-minutowy za 5,6 zł (ulgowy – 2,8 zł), nowy 80-minutowy za 6,8 zł (ulgowy – 3,4 zł) oraz 24-godzinny za 18 zł (ulgowy – 9 zł), który zastąpi obecnie obowiązujący bilet dobowy ważny tylko do godz. 24 w dniu skasowania.
Nowością jest też bilet roczny, który będzie można kupić w miesięcznej subskrypcji, co oznacza, że z konta bankowego pasażera co miesiąc będzie ściągana opłata w wysokości 98 zł. Z kolei bilet okresowy 30-dniowy nadal będzie kosztował 140 zł z Kartą Łodzianina i 168 zł bez niej.
Nie jest to na pewno taryfa moich marzeń, ale wydaje mi się, że jest to krok w dobrym kierunku. Chodzi nam o to, żeby przekonać mieszkańców Łodzi do tego, że komunikacją miejską warto jeździć. (…) Mam nadzieję, że ta propozycja biletowa jest prostsza i odzwierciedla przynajmniej część oczekiwań mieszkańców.
– mówił w środę wiceprezydent Łodzi Tomasz Piotrowski, odpowiedzialny za transport.
Zapowiedział również, że kolejny pakiet zmian dotyczących MPK-Łódź zostanie przedstawiony na początku 2025 r. Ma się w nich znaleźć m.in. rozwinięcie systemu opłaty jedynie za liczbę przejechanych przystanków, który obowiązuje już na kilku liniach w Łodzi.
Przewodniczący klubu radnych PiS Radosław Marzec zwracał uwagę, że w rzeczywistości zmiana taryfy jest podwyżką opłat za przejazdy komunikacją miejską w Łodzi. W uchwale – jak mówił – wskazano, że po zmianie taryfy szacowany dodatkowy wpływ do budżetu miasta ze sprzedaży biletów ma wynieść 4,7 mln zł.
Radni PiS nie poprą tej uchwały, ponieważ nie zgadzamy się na "łupienie" łodzian, nie zgadzamy się na to, żeby podwyższać opłaty za MPK. Mówimy nie podwyżkom opłat za bilety, mówimy nie skracaniu ważności biletów, mówi nie "łupieniu" łodzian.
– zaznaczył Marzec.
Podczas dyskusji opozycja podkreślała również, że już teraz w Łodzi obowiązują najwyższe opłaty za przejazd komunikacją miejską ze wszystkich dużych miast w kraju, a przyjęcie uchwały nie pociąga za sobą działania na rzecz poprawy funkcjonowania i standardów przejazdów MPK.
Tomasz Kacprzak, przewodniczący klubu KO, przekonywał, że w uchwale nie ma słowa o podwyżce.
Nie zmieniają się żadne kwoty. Wprowadzane są nowe rozwiązania, jak bilety 80-minutowy czy bilet rocznego, który kupiony "na raty" miesięcznie będzie tańszy o 42 zł. Chcemy zachęcać mieszkańców, aby korzystali z abonamentu i przyzwyczajali się do jazdy komunikacją miejską. Te rozwiązania są racjonalne. Nie ma tutaj żadnych podwyżek, nie skracamy czasu biletów, tylko wracamy do poprzednich długości trwania biletów jednorazowych
– wyjaśnił Tomasz Kacprzak.
CZYTAJ TEŻ: W Radomiu drożej za jazdę na gapę. Szokująca lista niechlubnych rekordów