"Nie wytrzymam! Permanentna inwigilacja! Nie wytrzymam!" - krzyczał Maks w kultowej "Seksmisji" - i trzeba przyznać, że był to jak na owe czasy (film powstał w 1983 r.) tekst tyleż ponuro-zabawny, co proroczy. Wszechobecność kamer to dziś rzeczywistość nie tylko wielkich aglomeracji, ale także miast średnich i małych.
W Ciechanowie kamery patrzą kierowcom w oczy. Na razie tylko przy dwóch wylotówkach
W Ciechanowie uruchomiono właśnie kamery monitorujące dwa wjazdy do miasta. Umożliwiają one identyfikację pojazdów po tablicach rejestracyjnych. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa i wykrywalności przestępstw. To na razie program pilotażowy, na dwa miesiące.
Na ul. Pułtuskiej i ul. Mławskiej dwie zamontowane tam kamery rejestrują tablice rejestracyjne pojazdów wjeżdżających do miasta i z niego wyjeżdżających. Pozwalają ustalić model i kolor samochodów. Utrwalają tez wizerunek kierowców.
Według urzędu miasta montaż kamer to projekt powstały na wniosek policji - m.in. w celu zwiększenia wykrywalności przestępstw. Potrwa on do 31 stycznia 2025 r. W tym czasie kamery będą podłączone do ciechanowskiego Centrum Nadzoru Wizyjnego.
- Po dwóch miesiącach pilotażu nastąpi ocena przydatności tego rozwiązania oraz zapadną dalsze decyzje o jego ewentualnym stałym zastosowaniu - informują w komunikacie ciechanowscy urzędnicy.
Podkreślono jednocześnie, że na obecnym etapie samorząd nie ponosi kosztów, ponieważ kamery do celów testowych użyczyła jedna z firm.
Monitoring dróg wyjazdowych wkrótce może pojawić się w 11 punktach Ciechanowa
Urząd podaje, że w razie potwierdzenia przydatności kamer i decyzji o ich umieszczeniu przy 11 innych drogach wjazdowych do liczącego 42 tys. mieszkańców Ciechanowa szacunkowy koszt tej inwestycji wyniósłby około 1,5 mln zł.
Według ciechanowskiego samorządu który powołuje się na tamtejszą jednostkę policji, system kamer na drogach wjazdowych i wyjazdowych "może podnieść bezpieczeństwo mieszkańców miasta i możliwość odzyskania ich utraconego mienia, a niejednokrotnie uratowania ich zdrowia i życia". Wspomniano przy tym, że w wielu przypadkach dotyczących np. włamań, kradzieży, wyłudzeń i oszustw "członkowie grup przestępczych przemieszczają się samochodami".
Pamiętać jednak trzeba przy tej okazji, że system rejestrował będzie WSZYSTKICH podróżnych. Pytanie o to, na ile takie rozwiązanie narusza sferę wolności, to temat na osobną i długą dyskusję...