Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Co z pieniędzmi na oświatę? Samorządy z obawą o nowym roku

Wchodzące od 1 stycznia 2025 r. nowe zasady finansowania jednostek samorządu terytorialnego dotyczą również pieniędzy przeznaczanych na oświatę. Zniknie subwencja oświatowa, a nowy system budzi niepokój nie tylko nauczycielskich związków zawodowych, ale również samorządowców, na których barkach spoczywa zrządzanie placówkami oświatowymi na swoim terenie.
Lekcja biologii, zdj. ilustracyjne
W finansowaniu oświaty przez samorządy od 1 stycznia 2025 r. zachodzą spore zmiany. Zdj. ilustracyjne.

Autor: Getty Images

Źródło: prawa ograniczone - umowa agencyjna

Od dziś wchodzi w życie reforma finansowania samorządów. Zakłada ona, że samorządy będą otrzymywały pieniądze przede wszystkim z dochodów podatkowych, a subwencje z budżetu państwa będą miały charakter uzupełniający. Ustawa wprowadziła także pojęcie "potrzeb finansowych jednostki samorządu terytorialnego", które są elementem kalkulacyjnym do ustalenia subwencji z budżetu państwa. 

Zgodnie z nowymi przepisami, potrzeby finansowe JST to suma potrzeb: wyrównawczych, oświatowych, rozwojowych, ekologicznych i uzupełniających.

Pieniądze na oświatę w 2025 r. W jaki sposób będą ustalane kwoty dla samorządów?

Kwota potrzeb oświatowych ma być ustalana co do zasady analogicznie jak dotychczasowa subwencja oświatowa, czyli w oparciu o kwotę z roku poprzedniego z uwzględnieniem zmiany zakresu realizowanych zadań oświatowych. Przy naliczaniu subwencji oświatowej brano pod uwagę dane z 30 września roku poprzedzającego; w przypadku potrzeb oświatowych mają to być dane z 15 czerwca roku poprzedzającego, czyli będą pobierane z roku szkolnego wcześniejszego niż do tej pory.

Kwota potrzeb oświatowych, podobnie jak subwencja oświatowa, będzie dzielona między samorządy według algorytmu określanego co roku przez ministra edukacji. Punktem wyjścia w algorytmie ma być tzw. standard A, czyli kwota, jaką samorząd dostaje na jednego ucznia. Standard ten obłożony jest systemem wag (mnożników), dzięki którym kwota na jednego ucznia zmienia się zależnie od typu i specyfiki szkoły, placówki lub potrzeb ucznia. Różnica polega m.in. na tym, że w nowym systemie do obliczania potrzeb oświatowych zostaną włączone wszystkie przedszkolaki, niezależnie od wieku.

Łączna kwota potrzeb oświatowych dla wszystkich samorządów na 2025 r. określona została w ustawie o dochodach JST i wynosi 102,7 mld zł. Jest wyższa w stosunku do sumy subwencji oświatowej na 2024 r. i dotacji na dofinansowanie wychowania przedszkolnego (razem 92 mld 174 mln zł) o 10 mld 478 mln zł, czyli o 11,4 proc.

Pieniądze na oświatę w 2025 r. Obawy związków zawodowych i organizacji samorządowych

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, pytany o nowy system finansowania samorządów i potrzeby oświatowe, powiedział, że nie ukrywa obaw. 

- Mamy wrażenie, że dla wielu samorządów te nowe regulacje będą okazją do tego, żeby powiedzieć nauczycielom: nie mamy pieniędzy i nie zapłacimy wam. Do tej pory była subwencja i ona była w jakiejś mierze gwarancją, że samorządy będą tę subwencję realizowały - uważa Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

Według Broniarza rzeczywista kwota potrzeb edukacyjnych jest o połowę większa niż ta oszacowana. Dlatego ZNP chce, by resort finansów i ministerstwo edukacji monitorowały sytuację.

Zdaniem przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Waldemara Jakubowskiego nowy sposób finansowania to wielki znak zapytania, a zanim samorządy nauczą się gospodarować w nowy sposób swoimi finansami, może upłynąć trochę czasu.

- Boimy się, że może to być eksperymentowanie na nauczycielach i nie tylko, w ogóle na pracownikach samorządowych. (...) Wydaje się, że może nas czekać bardzo trudny rok. Co prawda pani minister edukacji zobowiązała się do wszelkich możliwych interwencji, ale interwencje nie dosypią do systemu pieniędzy- twierdzi Waldemar Jakubowski, szef nauczycielskiej "Solidarności".

Zwraca też uwagę, że potrzeby samorządów będą określane na podstawie "archiwalnych" danych, podczas gdy sytuacja jest dynamiczna.

Zaniepokojone są także samorządy. Związek Powiatów Polskich uważa, że określona na 2025 r. kwota potrzeb oświatowych jest niewystarczająca, by pokryć faktyczne wydatki ponoszone na ten cel przez jednostki samorządu terytorialnego. 

- Wobec narastającej luki pomiędzy wydatkami jednostek samorządu terytorialnego na oświatę a środkami dedykowanymi na oświatę w budżecie państwa oczekujemy większej aktywności ministra edukacji narodowej w relacji z ministrem finansów w zabezpieczeniu potrzeb finansowanych sektora oświaty - napisał prezes zarządu ZPP Andrzej Płonka w piśmie przesłanym do resortu edukacji.

Z kolei dyrektor Biura Związku Miast Polskich skrytykował w rozmowie z Serwisem Samorządowym PAP brak wypracowania standardów na potrzeby finansowania oświaty. 

- Ministerstwo Finansów zaczęło się posługiwać kategorią "potrzeba". I słusznie - jeśli to finansowanie ma być racjonalne, to powinno odpowiadać potrzebom w podstawowym, wystandaryzowanym zakresie. Tylko że nikt nie wprowadził żadnych standardów. Standard to powinna być wartość umowna. To, co dziś proponuje rząd, nie ma nic wspólnego z oczekiwanym rozwiązaniem - uważa Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich

Pod koniec listopada 2024 r. podczas spotkania z samorządowcami minister finansów Andrzej Domański zapowiedział, że w 2026 r., po roku obowiązywania ustawy, odbędzie się "przegląd reformy". Dodał, że resort będzie gotowy do dyskusji i wprowadzenia ewentualnych zmian. 

Źródło: Polska Agencja Prasowa
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama