Propozycja zmian granic administracyjnych Radomia - drugiego po Warszawie największego miasta w województwie mazowieckim - jest pierwszą od czterech dekad. Korekty granic miałyby dotyczyć pięciu obszarów położonych w gminach:
- Jedlnia Letnisko,
- Kowala,
- Jastrzębia,
- Jedlińsk.
W ocenie władz Radomia dwa z nich - w gminach Jedlnia Letnisko i Kowala - mają szansę stać się dynamicznie rozwijającymi się terenami inwestycyjnymi.
Władze Radomia chcą powiększyć granice miasta. M.in. na "realizację inwestycji przemysłowych"
W pierwszym przypadku chodzi o graniczący z drogą krajową nr 12 i linią kolejową teren o powierzchni ok. 100 hektarów. W drugim zaś o 80 ha w gminie Kowala położonych między liniami kolejowymi w kierunku Kielc i Tomaszowa oraz między obwodnicą południową Radomia i przedłużeniem ul. Krychnowickiej. Władze Radomia podkreślają, że to w większości tereny rolne.
- Kiedy znajdą się w granicach administracyjnych Radomia, będą mogły być ujęte w naszych dokumentach planistycznych jako tereny inwestycyjne - przekonuje sekretarz miasta Rafał Górski.
Radom chciałby stworzyć w tym miejscu atrakcyjne miejsca dla inwestorów, takie jak powstały m.in. w Wólce Klwateckiej i na Wośnikach.
- Planujemy dla tych terenów uchwalić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego i w ten sposób umożliwić tam realizację inwestycji przemysłowych. To szansa na nowe miejsca pracy zarówno dla radomian jak i mieszkańców regionu - dodaje Rafał Górski.
Radom jest też zainteresowany przyłączeniem terenu w dolinie rzeki Pacynka, położonego na terenie gminy Jastrzębia. W przyszłości miałby tam powstać duży zbiornik wodny pełniący m.in. funkcję rekreacyjną. Oprócz tego władze Radomia chcą uporządkować kwestie związane z położeniem dwóch ulic położonych na granicy Radomia i ościennych gmin. Chodzi o włączenie w całości do Radomia ul. Orkana, która częściowo znajduje się w gminie Jedlińska i ul. Hermanowicz (granica z Jedlnią Letnisko).
W listopadzie 2024 r. na przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie proponowanych zmian zgodzili się radomscy radni. Swoje stanowiska mają przedstawić także samorządy ościennych gmin oraz władze powiatu radomskiego.
Wójt protestuje wobec planów powiększenia granic Radomia. Gra toczy się o pieniądze z podatków
Sprzeciw wyraził już m.in. wójt Kowali Wiesław Pachniewski, według którego uchwała przyjęta przez Radę Miejską w Radomiu "ma charakter wrogiego przejęcia i nie ma nic wspólnego z ideą samorządności".
Pachniewski podkreślił, że gmina Kowala, od której Radom chce przejąć 80 ha, zainwestowała w te tereny, tworząc infrastrukturę drogową i wodociągową.
- Przejęcie tych terenów przez miasto Radom uniemożliwi kontynuację zaplanowanych inwestycji, co zahamuje dalszy rozwój naszej gminy - napisał w mediach społecznościowych wójt Kowali Wiesław Pachniewski.
Zwrócił uwagę, że "planowany na terenie gminy przebieg trasy Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz S12 znacząco podnosi wartość inwestycyjną tych terenów" i że "po zakończeniu procesów inwestycyjnych gra toczy się o to, gdzie popłyną podatki od prowadzenia działalności gospodarczej i wszystkich innych danin".
Konsultacje społeczne, w których mogą wziąć mieszkańcy Radomia, potrwają do 13 stycznia. Władze miasta chcą, by granice administracyjne zmieniły się od 1 stycznia 2026 roku. Ostateczna decyzja będzie należała jednak do Rady Ministrów.