Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szpitalowi grozi zapaść! Władze Świętochłowic apelują do premiera

Pogłębiające się finansowe problemy, a w perspektywie ograniczenie części usług medycznych. Sytuację w Zespole Opieki Zdrowotnej w Świętochłowicach tamtejsi urzędnicy określają jako dramatyczną i apelują o rządową pomoc. Dokument w tej sprawie przyjęli radni - i to jednogłośnie. Szpitalowi grozi zapaść w związku z niedomaganiem systemu ochrony zdrowia! - ostrzegają.
Szpital w Świętochłowicach na Śląsku jest w fatalnej kondycji finansowej. Czy apel do premiera przyniesie skutek?

Autor: ZOZ Świętochłowice, UM Świętochłowice, Adam Burakowski/East News

Źródło: prawo cytatu

Prezydent Świętochłowic Daniel Beger zaapelował do premiera Donalda Tuska o rządowe wsparcie dla miejscowego szpitala, który jest w bardzo złej sytuacji finansowej i został objęty postępowaniem sanacyjnym.

Szpitalowi w Świętochłowicach grozi zapaść. Tusku, musisz - pomóc!

Szpital nie jest w stanie sprostać niezależnym od placówki oraz władz miasta rosnącym kosztom funkcjonowania, bez wsparcia rządowego będziemy zmuszeni ograniczyć świadczenie usług medycznych - podkreśla Beger w liście do szefa rządu. Apel został przedstawiony podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej i został jednogłośnie przyjęty przez radnych.

Urzędnicy wskazują, że podobnie jak inne szpitale powiatowe Zespół Opieki Zdrowotnej w Świętochłowicach w ostatnich latach przeżywa poważne trudności. I to mimo podejmowanych działań, jak wielomilionowe dokapitalizowanie i program naprawczy. Placówka pozyskała z zewnątrz pieniądze na sprzęt medyczny, współpracuje w dziedzinie kształcenia przyszłych medyków, utworzyła oddział kliniczny, uzyskała akredytację Ministerstwa Zdrowia i stworzyła jedną z najlepszych w kraju porodówek. A mimo tych wszystkich starań szpitalowi grozi zapaść - przestrzegają urzędnicy.

Urząd Miejski poinformował, że katowicki sąd rejonowy otworzył właśnie postępowanie sanacyjne, czyli restrukturyzacyjne dla ZOZ w Świętochłowicach. Nad działalnością placówki pieczę sprawować będzie wyznaczony przez sąd zarządca.

- Mimo wielu poczynionych starań w zakresie zapewnienia ciągłości opieki medycznej dla mieszkańców Świętochłowic i okolic, stoimy dziś u progu sytuacji, w której bez wsparcia rządowego będziemy zmuszeni ograniczyć świadczenie usług medycznych - pisze prezydent Świętochłowic Daniel Beger w liście do premiera Tuska. 

Prezydent Świętochłowic zapewnia zarazem, że lokalny samorząd nadal będzie robił wszystko, co w jego mocy, aby zapewnić mieszkańcom możliwość leczenia we własnym mieście.

"Każdy z nas jest nie tyle menadżerem, co zakładnikiem patologicznego systemu" - piszą samorządowcy

Jak opisuje prezydent, szpital nie jest w stanie dłużej sprostać niezależnym od placówki oraz władz miasta stale rosnącym kosztom funkcjonowania, związanym m.in. ze wzrostem płac medyków czy problemom dotyczącym braku specjalistów. Miasto nie jest w stanie pokrywać strat generowanych przez szpital. 

- Tym bardziej, że w obliczu zredukowania tzw. rządowej kroplówki, która w tamtym roku wynosiła 30 mln zł, a w obecnym tylko 9,2 mln. Różnica i brak tych ponad 20 mln zł uniemożliwia pokrywanie braku w budżecie szpitala - wylicza w liście do Tuska Daniel Beger.

Lokalne władze podkreślają, że podobnie jak inne samorządy od lat czekają na obiecywane zmiany w systemie ochrony zdrowia. Obecna sytuacja samorządów, które muszą sprostać rosnącym kosztom funkcjonowania, nie tylko szpitali, ale też w takich obszarach jak edukacja, przypomina przelewanie z pustego w próżne. "Każdy z nas jest nie tyle menadżerem, co zakładnikiem patologicznego systemu" - piszą samorządowcy ze Świętochłowic w liście do szefa rządu. 

Źródło: Polska Agencja Prasowa
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama