Ci właściciele zabytkowych obiektów, którzy mają w planach prace renowacyjne, już mogą wnioskować o dotację do samorządu wojewódzkiego. Maksymalna kwota wsparcia to 500 tys. zł.
Pieniądze na konserwację zabytków Dolnego Śląska przeznaczy samorząd. Rząd daje zbyt mało
Dolnośląski marszałek Paweł Gancarz, ogłaszając nabór wniosków, podkreślił, że na Dolnym Śląsku znajduje się 25 proc. wszystkich zabytków w kraju. Na dysproporcje w podziale pieniędzy na ich renowację od dawna zwracają uwagę zarówno władze województwa, jaki i dolnośląscy parlamentarzyści. Niestety, bezskutecznie.
- Środki, które trafiają do regionu z budżetu państwa, są dzielone proporcjonalnie do wielkości województw czy do liczby województw w kraju, a niekoniecznie do liczby zabytków - mówił marszałek Paweł Gancarz.
Wicemarszałek województwa dolnośląskiego Jarosław Rabczenko poinformował, że w przyszłorocznym budżecie województwa na konserwację dolnośląskich zabytków przeznaczono 10 mln zł. Wnioski o wsparcie z samorządowej kasy można będzie składać do 10 stycznia 2025 r. Maksymalnie na jeden obiekt dotacja wynosi 500 tys. zł. Nabór wniosków odbywa się w uproszczonej procedurze i został w tej edycji przyśpieszony. Oprócz wniosku o dotację należy złożyć również wpis do rejestru zabytków, zezwolenie konserwatorskie na prowadzenie prac oraz fotografie obiektu zabytkowego.
Rabczenko przekazał również, że zarząd województwa zabiega o powiększenie kwoty na renowację zabytków, którą dysponuje Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
- Algorytm, który jest do tej pory wykorzystywany do podziału tych środków, nie jest do końca sprawiedliwy dla naszego województwa. Konserwator wojewódzki ma do dyspozycji 2 mln zł - to jest kropla w morzu potrzeb - mówił wicemarszałek Jarosław Rabczenko.
O dysproporcjach w podziale rządowych pieniędzy na ratowanie zabytków w kraju niech świadczy choćby to, że na 406 zamków wpisanych do rejestru zabytków w całej Polsce, aż 96, czyli niemal 25 proc. znajduje się na Dolnym Śląsku. Czy na ich konserwację trafia jedna czwarta budżetowych środków przeznaczonych na ten cel? To czysto retoryczne pytanie...