Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nowe pociągi dla Wielkopolski? Samorząd rozważa możliwość zakupu

Samorząd województwa wielkopolskiego rozważy możliwość udziału w grupie zakupowej, która miałaby nabyć nowe pociągi. Chęć wspólnego pozyskania piętrowego taboru wyraziło kierownictwo Kolei Dolnośląskich, jednak władze Wielkopolski na razie chcą kupić pojazdy jednopoziomowe.
Pociągi
Zdj. ilustracyjne

Autor: Shutterstock

Źródło: Umowa agencja - prawa ograniczone

Portal rynek-kolejowy.pl, przywołując wypowiedź prezesa Kolei Dolnośląskich Damiana Stawikowskiego, poinformował w ubiegłym tygodniu, że przewoźnik chce kupić 10 piętrowych zespołów trakcyjnych, które miałyby obsługiwać m.in. trasę Wrocław–Legnica. Spółka chciałaby nabyć pojazdy w ramach grupy zakupowej stworzonej z innymi samorządowymi przewoźnikami.

Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego został zapytany przez PAP o to, czy samorząd regionu byłby zainteresowany udziałem w takim przedsięwzięciu. W odpowiedzi urzędników z departamentu transportu zaznaczono, że "wyznaczenie wspólnych celów i potrzeb oraz ustalenie warunków współpracy, a następnie realizacja tego typu przedsięwzięcia wymaga wielu uzgodnień".

- W przypadku przedstawienia propozycji utworzenia tzw. grupy zakupowej zainteresowanej nabyciem piętrowych zespołów trakcyjnych Województwo Wielkopolskie rozważy możliwość ewentualnego udziału w projekcie - wskazano.

W odpowiedzi przyznano, że obecnie władze regionu nie planują tego typu wspólnych zakupów. - Niemniej jednak nie wykluczamy przystąpienia do takiej grupy, w przypadku, gdy przedmiotem dostawy będą pojazdy wpisujące się w potrzeby taborowe samorządu - zaznaczono.

Wcześniej wicemarszałek woj. wielkopolskiego Wojciech Jankowiak, odpowiedzialny za transport, zapowiedział, że w połowie przyszłego roku, po zabezpieczeniu odpowiedniego finansowania rzędu około 350 mln zł, samorząd może ogłosić przetarg na kupno do 10 jednopoziomowych, elektrycznych zespołów trakcyjnych o dużej pojemności np. pięcioczłonowych.

Urzędnicy UMWW przyznali, że grupowe zakupy taboru pozwalają obniżyć jednostkową cenę pociągów w związku z produkcją dużej serii pojazdów danego typu. Zaznaczyli jednak przy tym, że wspólne opracowanie wymagań wobec zamawianego sprzętu wymusza wypracowanie kompromisu między członkami grupy zakupowej.

Według UMWW, w związku z rosnącą liczbą pasażerów kolei w regionie, widać "możliwość ewentualnego wykorzystywania taboru piętrowego na najbardziej obciążonych liniach". - Rynek pojazdów dwupoziomowych jest przez nas bieżąco monitorowany i nie wykluczamy inwestycji w tego typu tabor - podkreślono.

Dr Michał Beim z Pracowni Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w rozmowie z PAP przypomniał, że w czasach PRL składów piętrowych na polskich torach było stosunkowo mało, ale były bardzo istotnym elementem całego systemu transportowego. Jak wskazał, wraz ze zmniejszającą się liczbą pasażerów kolei w latach 90. XX w i na początku XXI w. tego typu pojazdy wycofywano z użytku. Pod koniec pierwszej dekady, wraz z rosnącymi przewozami, piętrusy zostały "odkryte na nowo" przez obsługujące aglomerację warszawską Koleje Mazowieckie.

Obecnie pociągów piętrowych potrzeba na wielu liniach, również w Wielkopolsce - np. na trasach pomiędzy Poznaniem a Lesznem, Koninem czy Wrześnią. Jednakże samorządowe spółki kolejowe - poza Kolejami Mazowieckimi - nie mają doświadczenia z wykorzystaniem pociągów +tradycyjnych+, bo przy małych potokach pasażerskich nie opłaca się mieć wielkiej lokomotywy ciągnącej dwa wagony. Piętrusy stosuje się na liniach, gdzie jest wielu podróżnych.

- powiedział dr Michał Beim.

Stąd, zdaniem eksperta, rosnące potrzeby samorządowych przewoźników mogą zaspokoić piętrowe elektryczne zespoły trakcyjne, produkowane także w Polsce.

Dobrze, że mowa jest o wspólnej grupie zakupowej, bo na razie - poza Mazowszem - w innych regionach pojazdy piętrowe mogą się przydać na kilku pojedynczych liniach. Żeby zachęcić producentów do stanięcia do przetargu, trzeba wystartować w grupie zakupowej. Tylko jest jeden problem - żeby obniżyć cenę, ten tabor nie powinien różnić się znacząco od siebie w zależności od potrzeb poszczególnych regionów.

- powiedział Beim.

Ekspert dodał, że "przy znacząco rosnących w ostatnich latach cenach taboru, z punktu widzenia samorządów jakiekolwiek działania, które obniżą koszt kupna lub najmu pociągów, będą mile widziane".
 

Źródło: rynek-kolejowy.pl / Polska Agencja Prasowa
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama