Jak przyznaje w rozmowie z Polską Agencją Prasową wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak, wszystko wskazuje na to, że na początku 2025 r. zapadnie decyzja o rezygnacji z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy na kupno ośmiu pojazdów szynowych.
Nie będzie pieniędzy z KPO na zakup pociągów dla Kolei Wielkopolskich. Zabraknie czasu
Z puli KPO samorząd miał otrzymać ponad 100 mln zł na zakup taboru. Dodatkowo władze regionu zabezpieczyły na ten cel kolejnych 200 mln zł wkładu własnego. Najkorzystniejszą ofertę w przetargu na dostawę ośmiu pociągów złożyła w ubiegłym roku poznańska Fabryka Pojazdów Szynowych.
- Na razie umowa nie jest podpisana, bo wsparcie z KPO musi być rozliczone do połowy 2026 r. A potencjalny wykonawca, jakim jest FPS, w tym terminie niestety tego zamówienia nie jest w stanie wykonać, o czym poinformował województwo - tłumaczy wicemarszałek Wojciech Jankowiak.
Brak możliwości skorzystania ze wsparcia KPO nie oznacza jednak, że wielkopolski samorząd zamierza rezygnować z nowych pojazdów. W planie jest ogłoszenie - być może w pierwszej połowie 2025 r. - przetargu na zakup 10 elektrycznych zespołów trakcyjnych o dużej pojemności, np. pięcioczłonowych. Takie pociągi mogłyby trafić na regionalne tory w ciągu trzech lat, czyli do 2028 r. Tylko - skąd wziąć na to pieniądze?
- Zakładam, że 200 mln zł wkładu własnego, które mamy zabezpieczone w Wieloletniej Prognozie Finansowej, będzie utrzymane na zakup taboru, natomiast uzupełnimy te pieniądze dostępnymi środkami z programu regionalnego. Chodzi o co najmniej 30 mln euro, czyli około 120 mln zł. To daje 320 mln zł. Być może uda się jeszcze - to kwestia rozliczeń po nowym roku - uzupełnić tę kwotę o dalsze 20-50 mln zł - wylicza odpowiedzialny w zarządzie województwa za politykę transportową Wojciech Jankowiak.
Koleje Wielkopolskie: potrzebne pociągi elektryczne, ale także spalinowe
Samorządowiec przyznaje, że w związku z planowanym otwarciem Towarowej Obwodnicy Poznania dla aglomeracyjnego ruchu pasażerskiego będą potrzebne kolejne pojazdy. Jego zdaniem, to analizy muszą wykazać, czy do obsługi tej linii będą potrzebne pociągi o innych parametrach technicznych niż obecnie wykorzystywane w regionalnych przewozach w Wielkopolsce.
Pytany o potrzeby zakupu taboru z napędem spalinowym, Jankowiak zwraca uwagę na planowaną elektryfikację linii z Poznania do Wągrowca.
- Tam jeździ bardzo dużo naszych pociągów z napędem spalinowym. Gdybyśmy mieli tę linię zelektryfikowaną, niejako uwolnilibyśmy z niej tabor, który możemy wykorzystać jako uzupełnienie składów na trasie z Poznania do Wolsztyna czy na szlakach w okolicach Piły czy Leszna. Wtedy sytuacja z taborem spalinowym się poprawi - ocenia wielkopolski wicemarszałek.
Obecnie samorząd województwa eksploatuje 73 pojazdy kolejowe, z czego 49 ma napęd elektryczny, a 24 spalinowy. Dodatkowo samorządowe Koleje Wielkopolskie posiadają sześć pojazdów hybrydowych o napędzie spalinowo-elektrycznym.