Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Samorządy przejmą kontrolę nad dużym lotniskiem. Chcą jego rozwoju

Szykują się spore zmiany właścicielskie w spółce Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, która zarządza lotniskiem w Katowicach-Pyrzowicach. Węglokoks - największy udziałowiec GTL - zamierza pozbyć się tego "balastu". Wolę odkupienia tych akcji wyraziły samorządy: śląski oraz katowicki, które w tej chwili są mniejszościowymi udziałowcami. Robią to z myślą o rozwoju lotniska.
Płyta lotniskowa Katowice Airport.
Kontrolę nad katowickim lotniskiem zamierzają przejąć samorządy. By port nadal mógł rozwijać się dynamicznie.

Autor: Piotr Adamczyk / Katowice Airport

Źródło: prawa ograniczone - materiały prasowe

Najpierw radni śląskiego sejmiku, a po kilku dniach samorządowcy z Katowic podjęli uchwały, których wspólną intencją jest przejęcie większości udziałów w Górnośląskim Towarzystwie Lotniczym. Obecny stan posiadania poszczególnych akcjonariuszy spółki zarządzającej lotniskiem w Pyrzowicach wygląda następująco: 

  • Węglokoks SA (42,492 proc. udziału w kapitale)
  • Województwo Śląskie (34,883 proc.)
  • Polskie Porty Lotnicze SA (17,304 proc.)
  • Gmina Katowice (4,891 proc.)

Węglokoks sprzedaje, samorządy chcą kupić. "Żeby spokojnie myśleć o rozwoju lotniska"

Prezes Węglokoksu Tomasz Ślęzak wyjaśnia, że jego spółka zamierza skupić się na własnej działalności. Stąd decyzja o sprzedaży udziałów w GTL, które odpowiada za działalność Katowice Airport.

- To jest wielkie lotnisko i tak naprawdę Węglokoks niewiele może je wspomóc w bardzo ambitnym programie rozwoju. Dlatego uważamy, że sprzedaż tego pakietu w ręce bardziej zaangażowanego, bogatszego inwestora wyjdzie na korzyść rozwoju lotniska - mówi w rozmowie z PAP Tomasz Ślęzak.

Wolę wspólnego przejęcia odpowiedzialności za ów rozwój katowickiego portu przez oba samorządy - wojewódzki i miejski - formułował otwarcie śląski marszałek. 

- Żeby spokojnie myśleć o rozwoju lotniska i nie doprowadzić do sytuacji, w której ktoś mógłby to lotnisko nie tyle wrogo przejąć, ale przejąć, aby maksymalizować zyski, a nie myśleć o rozwoju - powiedział Wojciech Saługa.

Obecnie trzecim co do wielkości akcjonariuszem GTL są Polskie Port Lotnicze, które posiadają 17,3 proc. akcji. Marszałek Wojciech Saługa podczas ostatniej sesji sejmiku mówił, że otrzymał informację, iż PPL nie zamierzają ubiegać się o udziały Węglokoksu.

Tymczasem w uchwale podjętej przez katowickich radnych zapisano, że miejski samorząd będzie zmierzał do zakupu nie więcej niż 221 327 akcji GTL. To oznacza, że w przyszłości miasto może posiadać w sumie ok. 21 proc. akcji spółki.

Prezydent Katowic Marcin Krupa podczas sesji przypomniał, że przed kilkoma laty większościowy pakiet akcji GTL zamierzały przejąć PPL.

- Dobrze pamiętamy (...) jak próbowano przejąć władztwo nad tym portem lotniczym, który budowaliśmy wspólnie jako samorządy (...), nie korzystając z prawa do dywidend - wszystkie zyski szły w realizację inwestycji (...). Proces, który dziś się rozpoczyna (...), ma zmierzać do tego, że umocnimy swoją pozycję jako miasto i województwo, co do kwestii własności i decydowania o przyszłości tego portu - podkreślał prezydent Marcin Krupa.

Prezes GTL Artur Tomasik ocenia, że "wzrost zaangażowania samorządów w akcjonariacie jest krokiem w dobrym kierunku". Przypomina, że do 2032 r. zaplanowany jest program rozbudowy infrastruktury lotniska o wartości ok. 1,5 mld zł. Największy projekt to budowa nowego terminala głównego, który ma umożliwić komfortową obsługę 10 mln pasażerów rocznie. GTL zamierza zamówić projekt jeszcze w 2025 r.

POLECANY ARTYKUŁ: Lotnisko jak plac budowy. Gigantyczne inwestycje w Katowice Airport

Źródło: Polska Agencja Prasowa
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama