Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak jedna pięść. Rola samorządów w przypadku wojennego kryzysu

"Zarządzanie kryzysowe nie może być na ostatnim miejscu w zadaniach gmin, powiatów. Pomoc wojska lub innych służb nie będzie efektywna, jeśli nie będzie dobrego zarządzania kryzysowego na poziomie lokalnym" - mówił szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podczas odbywającego się w Krakowie kongresu dotyczącego systemu bezpieczeństwa RP. Zapowiedział organizację specjalnych kursów dla samorządowców.
Jak jedna pięść. Rola samorządów w przypadku wojennego kryzysu
Armia, sojusze, obywatele - to trzy filary bezpieczeństwa - mówił minister obrony narodowej na konferencji w Krakowie.

Autor: MON

Źródło: prawa ograniczone - materiały prasowe

Każdy samorządowiec powinien przejść kurs z zarządzania kryzysowego i jest plan, by takie kursy były - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że zagrożone państwo broni się nie tylko siłą armii, ale również samorządów, instytucji i całej wspólnoty narodowej.

Ważna rola samorządów w przypadku wojny. Dlatego potrzeba wiedza o zarządzaniu kryzysowym

Kosiniak-Kamysz wziął udział (w środę 27 listopada 2024 r.) w Krakowie w I Ogólnopolskim Kongresie "System Obrony Rzeczypospolitej. Bezpieczna Polska i Obywatele". Kongres zorganizowały: 

  • Federacja Regionalnych Związków Gmin i Powiatów, 
  • Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski, 
  • prezydent Krakowa, 
  • województwo małopolskie. 

Uczestniczyło w nim ok. 2 tys. osób, w tym przedstawiciele rządu, samorządów i wojska. Inicjatywa odbywa się pod patronatem szefa MON.

Nawiązując do organizatorów kongresu oraz do ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, nad którą kończą się prace w parlamencie, Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zarządzanie kryzysowe nie może być na ostatnim miejscu w urzędzie gminy czy starostwie powiatowym.

- Jeśli państwo jest zaatakowane, to nie broni się tylko siłą swojego wojska, nawet nie siłą wojsk sojuszniczych. Broni się wszystkimi instytucjami państwowymi, społecznymi, samorządowymi, broni się całą swoją wspólnotą narodową i społeczną. Tylko wtedy obrona jest skuteczna. Nie ma obrony skutecznej przy użyciu tylko sił zbrojnych - mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Nie ma skutecznej obrony przy masowym konflikcie, jeśli nie ma udziału społeczeństwa"

Armia, sojusze, obywatele - to, jak mówił minister obrony narodowej, trzy filary bezpieczeństwa państwa. Powinny działać spójnie, stanowić uzupełniająca się całość systemu obrony. Rola obywateli, a więc również organizujących ich życie na podstawowym pułapie samorządów, jest nie do przecenienia. 

- Obrona jest tylko skuteczna wtedy, kiedy opanowuje całą sferę życia społecznego. To całe społeczeństwo musi na to odpowiedzieć. Armia, sojusze, obywatele - te trzy słowa oddają te trzy najważniejsze dla nas obszary. Nie ma skutecznej obrony przy masowym konflikcie, jeśli nie ma udziału społeczeństwa. Dlatego musimy m. in. budować świadomość naszego społeczeństwa - apelował szef MON. 

O konieczności budowania więzi wspólnotowych w obliczu zagrożenia mówił również były premier i były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Zwrócił uwagę na konieczność odbudowy zaufania do społeczeństwa obywatelskiego, które odgrywa kluczową rolę w sytuacjach kryzysowych. Buzek podkreślił, że niezbędne są inwestycje w infrastrukturę, taką jak schrony i magazyny. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Na straży bezpieczeństwa. Będą szkolenia w gminach. Pomogą żołnierze WOT

Źródło: Polska Agencja Prasowa, MON
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama