Sebastian Chrostowski
Poza solą drogową w magazynach MPGK zabezpieczono także 300 ton piasku i 162 tony grysu porfirowego. Flota pojazdów przeznaczonych do odśnieżania poza pługopiaskarkami składa się z 15 ciągników, pługa wirnikowego i z pięciu wywrotek do wywozu śniegu. W piątek (22 listopada) w Katowicach spadł pierwszy śnieg.
Minionej nocy na drogi wyjechały 23 pojazdy. To m.in. pługopiaskarki i ciągniki z pługami, które przejechały prawie 2900 km. Zużyliśmy 201 ton soli.
– poinformowała w piątek (22 listopada) w rozmowie z PAP Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej, która odpowiada za komunikację miejskich spółek z mediami.
Zgodnie z planem zimowego utrzymania dróg na ten sezon w pierwszej kolejności odśnieżane są główne arterie komunikacyjne, centrum miasta i drogi krajowe, a dopiero później trasy o mniejszym natężeniu ruchu.
Drogi w Katowicach podzielono na cztery kategorie. W przypadku dróg pierwszej kategorii służby mają 2 godz. na usunięcie gołoledzi, szronu lub szadzi od ich stwierdzenia, a także 4 godz. na usunięcie śniegu lub błota pośniegowego od ustąpienia opadów. W przypadku drugiej i trzeciej kategorii to kolejno: 3 i 6 godz. oraz 5 i 8 godz. W przypadku czwartej kategorii gołoledź, lodowica lub szadź powinny zostać usunięte w ciągu 8 godz., a poruszanie się pojazdów z utrudnieniami dopuszcza się do 48 godz.
W sumie służby odpowiadają za odśnieżanie 892 km dróg: 511 km dróg pierwszej kategorii, 96 km dróg drugiej kategorii, 78 km dróg trzeciej kategorii i 207 km dróg czwartej kategorii. Zajmują się także odśnieżaniem ponad 700 przystanków transportu publicznego i należących do miasta chodników. – To właściciel posesji oraz administrator lub zarządca budynku odpowiedzialny jest za stan nawierzchni przylegających do jego nieruchomości chodników. Odgarnianie śniegu nie powinno utrudniać ruchu – przypomniał w komunikacie Urząd Miasta Katowice.
UM Katowice poinformował, że koszt zimowego utrzymania dróg i chodników w mieście oszacowano na ok. 18 mln zł.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Impas w sprawie szpitala w Piekarach Śląskich. Województwo nie przejmie placówki od miasta
