Radni powiatowi o zmianach w budżecie decydowali na nadzwyczajnej sesji 25 listopada 2024 r. Trzy dni wcześniej do starostwa wpłynęło pismo od wojewody wielkopolskiego Agaty Sobczyk - to wezwanie do zwrotu 1 mln 440 tys. zł i 235 tys. zł odsetek z tytułu dotacji celowej z budżetu państwa, pobranej niezgodnie z przeznaczeniem. O co chodzi?
Afera w powiecie pilskim. Rozbudowa szpitala zakończona... tylko na papierze.
Pod koniec września 2023 r. pilski powiat zawarł umowę, zgodnie z którą otrzymał dotację z budżetu państwa na budowę i wyposażenie łącznika Szpitala Powiatowego w Wyrzysku w ramach projektu „Rozwój Szpitala Powiatowego w Wyrzysku Sp. z o.o. w kierunku rehabilitacji leczniczej oraz opieki długoterminowej. Likwidacja barier architektonicznych poprzez budowę łącznika miedzy budynkami szpitala. Zakup nowoczesnego sprzętu rehabilitacyjnego”.
Dotacja wynosiła w sumie 1,6 mln zł i dotyczyła 4 zadań:
- budowy łącznika (1,04 mln zł),
- adaptacji pomieszczeń oddziałów szpitalnych w celu przystosowania do wymogów prawnych (280 tys. zł),
- budowy dwóch podjazdów dla pacjentów (120 tys. zł),
- zakupu sprzętu rehabilitacyjnego (160 tys. zł).
I choć termin zakończenia prac był w umowie określony wyraźnie - na 31 grudnia 2023 r. - roboty trwały w najlepsze jeszcze na początku 2024 r. Tyle, że z przedłożonej urzędowi wojewódzkiemu dokumentacji wynikało, iż... inwestycję zakończono 28 grudnia 2023 r. Czyli - papiery sobie, a rzeczywistość sobie.
Wojewoda Agata Sobczyk uznała, że wobec tych - mówiąc delikatnie - nieprawidłowości 1,44 mln zł dotacji podlega zwrotowi. Wraz z odsetkami. Powiat ma na to niewiele czasu, zaledwie 15 dni od momentu wpłynięcia pisma, czyli od 22 listopada 2024 r.
- Jak wynika z adnotacji w dzienniku budowy, prace na łączniku czy podjazdach nadal trwają. Dokumenty mówiące o zakończeniu prac do końca 2023 roku nie zawierały więc prawdy. Jednak ta sprawa ma więcej wątków, bo pojawiły się też dokumenty dotyczące robót, które nigdy nie były wykonane - te słowa z sesji Kamili Leicht-Łukaszczyk, od kilku miesięcy będącej prezesem Szpitala Powiatowego w Wyrzysku, przytacza portal faktypilskie.pl.
Owe "inne wątki" to choćby faktury na 650 tys. zł za prace, których nikt nie zgłosił i na które nie było przetargu - o czym mówił radnym Kazimierz Sulima, członek zarządu powiatu.
Skandal w pilskim powiecie to również szkolenie-widmo. Do zwrotu niemal 60 tys. zł
Jak czytamy w relacji z sesji na stronie powiatowego samorządu w Pile, do zwrotu jest również 57 437,92 zł - to kwota dofinansowania do Powiatowego Urzędu Pracy w Pile. Chodzi o szkolenie, na które Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Pile w 2022 r. pozyskał środki z Krajowego Funduszu Szkoleniowego. W szkoleniu dotyczącym terapii zajęciowej miało wziąć udział 20 pracowników. Miało ono się odbyć do 15 grudnia 2022 r. Takie przynajmniej było założenie...
- Szkolenie się jednak nie odbyło, a mimo to firma mająca je przeprowadzić wystawiła za nie fakturę, dzięki czemu otrzymała pieniądze z dotacji PUP w Pile. Mało tego, fakturę podpisała Małgorzata Bazelak, dyrektor SOSW w Pile. Do rozliczenia projektu w Powiatowym Urzędzie Pracy w Pile przedstawiła także zaświadczenia o ukończeniu szkolenia - czytamy na samorządowym portalu powiat.pila.pl.
Oba finansowe skandale w pilskim starostwie sprawdzi prokuratura
Skandal ze szkoleniem-widmo wyszedł na jaw - jak przypominają faktypilskie.pl - przy okazji wniosku o udostępnienie informacji publicznej. Jeden z mieszkańców powiatu zauważył swoje nazwisko figurujące na liście osób przeszkolonych, choć... w szkoleniu nie uczestniczył.
Nowy, wyłoniony w wyniku kwietniowych wyborów samorządowych zarząd powiatu pilskiego odpowiedzialnością za obie afery obarcza poprzednie władze starostwa.
Kwestie dotacji przy rozbudowie szpitala w Wyrzysku oraz finansowania szkolenia, którego nie było, sprawdza już prokuratura.