TomTom Traffic Index - bo tak nazywa się coroczne zestawienie holenderskiej firmy specjalizującej się w sprzęcie do nawigacji - uwzględnił 500 miast i aglomeracji z 62 krajów świata. W tym gronie znalazło się kilkanaście polskich miast.
Do światowej pierwszej setki niechlubnego rankingu trafiły trzy z nich, co z pewnością nie jest powodem do dumy. Wrocław zajął 44. miejsce, Poznań - 68., a Łódź - 84. Co może być pewnym zaskoczeniem, sporo za ich plecami w globalnym zestawieniu znalazły się: Kraków (105. miejsce) i Warszawa (121. miejsce).
Jaką przyjęto metodę badania? Analitycy sprawdzali, ile czasu średnio zajmuje kierowcy pokonanie 10 kilometrów w obrębie miasta. Spośród 12 polskich, które trafiły pod lupę, podium należy właśnie do Wrocławia, Poznania i Łodzi. Długą listę zamyka, co może nieco zaskakiwać in plus, aglomeracja katowicka. A jak wyniki prezentują się w szczegółach?
Najbardziej zakorkowane miasta w Polsce. Ile średnio zajmuje pokonanie 10 km?
- Wrocław - 28 min. 56 sek.
- Poznań - 27 min. 4 sek.
- Łódź - 26 min. 6 sek.
- Kraków - 24 min.
- Warszawa - 23 min. 25 sek.
- Bydgoszcz - 23 min. 7 sek.
- Gdańsk, Gdynia, Sopot - 23 min. 6 sek.
- Szczecin - 22 min. 40 sek.
- Lublin - 21 min. 45 sek.
- Białystok - 19 min. 26 sek.
- Bielsko-Biała - 17 min. 5 sek.
- Katowice - 14 min. 11 sek.
Sprawdzano również, jak wyniki za 2024 r. mają się do poprzednich badań. W pięciu miastach sytuacja uległa pogorszeniu (Poznań, Łódź, Trójmiasto, Bielsko-Biała, Katowice), w czterech nastąpiła poprawa (Wrocław, Kraków, Warszawa, Bydgoszcz), a w pozostałych trzech (Szczecin, Lublin, Białystok) nie zmieniła się.
Ile godzin rocznie marnują kierowcy w najbardziej zakorkowanych polskich miastach?
Ciekawym zestawieniem holenderskich analityków jest także to, które obrazuje skalę opóźnień spowodowanych ulicznym tłokiem. Innymi słowy policzono, ile godzin rocznie tracą kierowcy w poszczególnych miastach, tkwiąc w korkach. I te dane naprawdę działają na wyobraźnię! Dość wspomnieć, że w najmniej zatłoczonym mieście, czyli w Katowicach, statystyczny kierowca w ciągu roku marnuje w samochodowym tasiemcu niemal dwie doby! A w zwycięskiej - choć to chyba złe słowo - w tym rankingu Łodzi, siedzi w aucie ponad 4,5 doby.
Proszę sobie to uzmysłowić. Kierowca wsiada do samochodu w poniedziałek o 8:00 rano, a wysiada z niego w piątek o 20:00. Nie pokonując przy tym ani metra! Tak obrazowo wygląda skala zmarnowanego rocznie w korkach czasu w Łodzi. A to szczegółowe zestawienie polskich miast.
- Łódź – 110 godz.
- Wrocław. 107 godz.
- Poznań - 106 godz.
- Kraków – 98 godz.
- Warszawa – 90 godz.
- Lublin – 88 godz.
- Gdańsk, Gdynia, Sopot – 87 godz.
- Bydgoszcz – 85 godz.
- Szczecin – 84 godz.
- Białystok – 60 godz.
- Bielsko-Biała – 52 godz.
- Katowice – 44 godz.
I marnym pocieszeniem jest to, że inni mają gorzej. W globalnej skali rocznie najwięcej czasu tracą bowiem kierowcy w stolicy Peru Limie i w irlandzkim Dublinie - po 155 godzin.