Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie potrafili się dogadać, będą mieli komisarza. Opanuje chaos w gminie?

Olbrzymie długi, widmo bankructwa, a do tego polityczny klincz w organach zarządzających gminą. W świętokrzyskim Bodzentynie od kwietniowych wyborów trwa chaos. Po wielu nieudanych próbach uporządkowania tego bałaganu przyszedł czas na radykalne rozwiązanie. W gminie pojawi się wysłany przez rząd nadzorca.
Do Bodzentyna w Świętokrzyskiem trafi rządowy komisarz.

Autor: UMiG Bodzentyn

Źródło: prawo cytatu

Premier Donald Tusk, na wniosek wojewody świętokrzyskiego Józefa Bryka, zawiesił burmistrza i Radę Miasta i Gminy Bodzentyn. Decyzję podjęto z powodu braku współpracy organów samorządowych, trudnej sytuacji finansowej oraz niezrealizowania planu naprawczego.

- Konsekwencją zawieszenia organów Miasta i Gminy Bodzentyn stało się ustanowienie zarządu komisarycznego. Rozpoczęła się procedura powołania tego organu, który przejmie obowiązki zawieszonych burmistrza i rady - informuje rzecznik wojewody świętokrzyskiego Angelina Kosiek.

W Bodzentynie finansowa katastrofa i polityczny chaos. Dlatego pojawi się zarząd komisaryczny

Głównymi powodami decyzji były trudności finansowe gminy, brak porozumienia między burmistrzem a radą oraz niezrealizowanie planu naprawczego, który miał uzdrowić sytuację budżetową. Regionalna Izba Obrachunkowa zobowiązała władze Bodzentyna do opracowania i wdrożenia takiego planu, jednak nie został on uchwalony.

We wrześniu Regionalna Izba Obrachunkowa zleciła władzom gminy Bodzentyn wdrożenie planu naprawczego ze względu na trudną sytuację finansową samorządu. Deficyt w tegorocznym budżecie gminy wynosi 23 mln złotych.

Zdaniem burmistrza Dominka Dudka, problemy gminy wynikają z tego, że poprzednie władze Bodzentyna w budżecie wpisały "wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów". Wśród nich miały być "dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane".

Plan naprawczy przygotowany przez nowe władze zakładał m.in. likwidację Szkoły Podstawowej w Woli Szczygiełkowej, redukcję dziewięciu etatów w urzędzie oraz wprowadzenie opłaty klimatycznej. Program miał umożliwić uzyskanie pożyczki z Ministerstwa Finansów na pokrycie deficytu.

Jednak na wdrożenie planu naprawczego nie godzili się radni opozycji z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn, którzy kilkukrotnie bojkotowali sesje, przez co posiedzenia w ogóle nie mogły się rozpocząć.

Wojewoda świętokrzyski próbował załagodzić konflikt, wysyłając do radnych pisma wzywające do realizacji obowiązków. Brak porozumienia i paraliż decyzyjny doprowadziły jednak do wniosku o zawieszenie organów samorządu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gmina nad przepaścią. Finansowa zapaść i polityczny chaos w Świętokrzyskiem. Co się stało?

Źródło: Polska Agencja Prasowa
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama