Do zatrzymań czterech osób w tej sprawie doszło w środę. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak powiedział PAP, że wszystkie zatrzymane osoby usłyszały już zarzuty.
Jakie zarzuty dla trzech urzędniczek poznańskiego magistratu i byłego policjanta?
- Najwięcej zarzutów usłyszał zatrzymany mężczyzna. Dotyczą one m.in. wręczania korzyści osobistych lub majątkowych w celu podjęcia działań naruszających prawo - chodzi tu o wydawanie koncesji na sprzedaż alkoholu, co się wiązało z tym, że wręczał te korzyści, aby te procedury przyśpieszyć, rozpatrzyć je poza terminem, poza kolejnością. Podejrzany nakłaniał też funkcjonariuszy publicznych, czyli te podejrzane kobiety, do przekroczenia uprawnień i składania fałszywych zeznań. Zarzuty dotyczą też powoływania się na wpływy w różnych urzędach i instytucjach, fałszowanie dokumentów oraz nakłonienie do zniszczenia dokumentu - wymienia prokurator Łukasz Wawrzyniak.
Dodaje, że zatrzymanym urzędniczkom przedstawione zostały zarzuty dotyczące przyjęcia korzyści majątkowych i przekroczenia uprawnień. Ale są już w domach.
- Po przesłuchaniu osoby te zostały zwolnione. Żadna z nich nie przyznała się do stawianych im zarzutów - mówi rzecznik prokuratury.
Prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanych wolnościowych środków zapobiegawczych w postaci poręczenia majątkowego oraz zakazu zbliżania i kontaktowania się między sobą. Podejrzani zostali objęci także dozorem policji.
Przestępstwa zarzucane podejrzanym zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
O zatrzymaniach dokonanych przez agentów CBA poinformowała w środę "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń jej dziennikarzy wynika, że zatrzymany mężczyzna to były policjant z komisariatu na poznańskim Nowym Mieście i jednocześnie instruktor nauki jazdy. Z kolei zatrzymane kobiety to poznańskie urzędniczki wydziału działalności gospodarczej. Jedna z nich niedawno miała przejść na emeryturę.